Inna polityka i - szerzej - praktyka przyjaźni jest możliwa, choć w aktualnych warunkach bardzo trudna. W dziedzinie relacji intymnych wciąż panuje neuroza jako zjawisko masowe, zatruwające nie tylko współczesną postać miłości, ale i związki przyjaźni. Te ostatnie albo jawią się jako coś właściwego tylko w określonych biograficznie granicach (dzieciństwo, młodość), albo pełnią funkcję kompensacyjną, stają się odskocznią od rozczarowujących perypetii życia miłosnego i małżeńskiego. W najgorszym zaś wypadku przybierają formę męskich stowarzyszeń opartych na hierarchii i przemocy. [...] W dziedzinie społecznej i politycznej również daleko do tego, by przyjaźń stanowiła podstawowy rodzaj więzi. Z jednej strony kapitalistyczna (neoliberalna) zasada konkurencji sprawia, że jednostka, jako przedsiębiorca-samego-siebie, znajduje się w stanie permanentnej mobilizacji, rywalizując z innymi o różne rodzaje kapitału, którego kapitał ekonomiczny stanowi może najważniejszą, ale nie jedyną postać. Z drugiej zaś - poniekąd w ramach reakcji na wynikający stąd uwiąd wspólnoty - coraz silniej zaznaczają się tendencje separatystyczne, ksenofobiczne, pragnienie życia w zamkniętej wspólnocie "swoich", spajanej lękiem przed obcymi i odczuwaną wobec nich wrogością. Przyjaźń jest więc albo marginalizowana przez logikę egoistycznych interesów (względnie instrumentalizowana na jej gruncie), albo przybiera złowrogą, etnocentryczną postać zmieniającą hasła zderzenia cywilizacji w samospełniającą się przepowiednię. Michał Herer - filozof i tłumacz. Autor książek: "Gilles Deleuze. Struktury - Maszyny - Kreacje" (Kraków 2006) oraz "Filozofia aktualności. Za Nietzschem i Marksem" (Warszawa 2012). Przekładał m. in. Deleuze'a, Althussera i Foucaulta. Związany z Instytutem Filozofii UW.