Opinia na temat książki Pocałunek gwiazdy

Muszę przyznać, że A. L. Jackson jest mistrzynią zrzucania bomby. Dozuje szokujące informacje, jakby szła niespiesznie korytarzem i w najmniej odpowiednim momencie otwierała kolejne drzwi. Może dlatego mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki. Nie poczułam tej chemii między bohaterami, a to dlatego, że o ile fabuła była ciekawa, zaskakująca i sama w sobie emocjonalna, o tyle dialogi między bohaterami czasami przygniatały żenadą. Mam nawet swój tekst - faworyta do nagrody najbardziej dziwacznych cytatów:
"Jego ostrze rozkoszy sunęło powoli, ale wiedziałam, że lada chwila rozkroi mnie na dwie połowy". Także tego...
.
Ale żeby nie było, że ciagle tylko o "potknięciach", to przyznaję, autorka może nie radzi sobie z pisaniem o wzniosłych uczuciach, ale rewelacyjnie pisze o tych złych i mrocznych. Naprawdę, ciarki przechodziły mi po plecach.
.
"Pocałunek gwiazdy" to historia przede wszystkim o ludziach, za którymi ciągnie się niebezpieczna przeszłość. Leif ma tego świadomość, natomiast Mia jest nieświadomym uczestnikiem, niespodziewającym się nawet, skąd nadejdzie cios. Dużo w tej relacji szamotaniny, jeszcze więcej banalnych, przesadzonych tekstów, ale koniec końców, to całkiem dobra historia. O ile komuś nie przeszkadzają te dramatyczne gesty i teatralne kwestie.
.
Ostatecznie mogę powiedzieć, że jest dobrze, choć nie idealnie. Zobaczymy czym autorka zaskoczy w drugiej części 😉