Powrót po latach do Nabokova i Pnina. Jakoś mi jest bliski tytułowy bohater książki, Rosjanin, który musiał uciekać z kraju bolszewików i w końcu wylądował w Ameryce, człowiek roztargniony, ciągle potyczkujący się z przedmiotami martwymi. Jest po pięćdziesiątce a wciąż pełni podrzędną funkcję profesora języka rosyjskiego na prowincjonalnym uniwers... Recenzja książki Pnin