Dlaczego uwielbiam debiuty? Jest w nich coś takiego co powoduje ciekawość i zniecierpliwienie, i chęcią poznania zakończenia. Oczywiście w większości książkach jest to coś, ale według mnie debiuty mają coś jeszcze, czego nie potrafię opisać. Przed wami książka nie tylko dla młodzieży, książka która fantastycznie sprawdzi się podczas leniwego weekendu albo i wieczoru (kto co lubi) Mam nadzieję, że ta pozycja doczeka się audiobooka. Opisów książki jest mnóstwo, więc dla tych, którzy lubią wiedzieć co ich czeka mocno zachęcam. :p Ja wolę odkrywać każdy rozdział z tymi rumieńcami na twarzy. :p
Ile siły może mieć kobieta w dążeniu do celu? Jak bardzo trzeba być zwesternizowanym do ratowania członka rodziny? Mnóstwo mamy książek, w których kobiety „przenoszą góry”, w których udowadniają, że siła, determinacja i nie tylko jest kobietą. Poznacie bohaterki, które chyba do końca nie wiedziały, z czym przyjdzie im się zmierzyć, a mowa m. in. o Soleil i Mae. Ciekawa jestem, czy jakby wiedziały co je spotka byłyby ta samo zdeterminowane jak na końcu tej przygody. Jednym atutem, jaki mogę zdradzić jest to, że na pokonywanie własnych słabości nigdy nie jest za późno i właśnie to mnie też urzekło w tej książce. W tej pozycji macie mnóstwo wrażeń, począwszy od niebezpieczeństwa po magię, kończąc, władza która nie każdemu przypadnie do gustu, jak i zagrożenia dla korony, a co jest jeszcze pomiędzy to już sami poznacie, czytając te pozycje. Moim ulubieńcem jest Kappa, ...