Wszystko zaczęło się tego wieczoru, kiedy Daniel Mermet potrącił ją samochodem. A przy tym jeszcze pod kołami znalazły się jej skrzypce. Ten widok miał powracać w koszmarach Daniela. I czynić go winnym utraty pamięci przez nieznajomą, kiedy cudem wyszła z tego wypadku. Chociaż w oczach Mermeta wyglądało to wyraźnie na samobójstwo... Opiekując się potem piękną kobietą, malując jej portret, próbuje dociec, kim jest naprawdę. I z czasem odkrywa, że nie może żyć bez niej - nawet jeśli ona należy do kogoś innego. Nawet gdy już pozna jej nazwisko o całą historię. Samo mu przecież powiedziała "Jeśli kiedyś musiałbyś mnie opuścić, Danielu, chciałabym, żebyś wcześniej mnie zabił"!