„Plac Literacki 7” to piękna i poruszająca opowieść o spełnianiu marzeń. Do Lubinca po latach wraca Joanna Zatorska. Kobieta straciła męża i pod Kielcami próbuje na nowo stanąć na nogach. Od zawsze kochała książki, a z zawodu jest bibliotekarką. W Lubicu szuka pracy, ale obecnie więcej ludzi zwalnia się niż przyjmuje się do pracy. Całkiem przez przypadek przechodzi koło zamkniętej piekarni. Jak się okazuje lokal jest na sprzedaż. Joanna dzwoni pod wskazany numer by móc obejrzeć pomieszczenie. Za namową właściciela piekarni postanowią ją kupić i zamienić w księgarnio-kawiarnię „Boston”. Dodając coś od siebie i zachowując stary klimat stworzyła coś pięknego. Bardzo to miejsce polubiłam i mogłabym w nim spędzić długie godziny. Miało ono dusze, jak i również kawałek historii.
Jak dalej potoczą się losy Zatorksiej? Czy Lubiniec będzie jej bezpieczną przystanią? I czy przyjaciel z dawnych lat pomoże jej pogodzić ze śmiercią męża?
Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie. Chociaż jej akcja płynie sobie leniwie i bardzo spokojnie, nie potrafiłam od niej oderwać się. Poczułam klimat zarówno małego miasteczka, w którym główna bohaterka spotykała starych znajomych, jak również klimat i zapach parzonej kawy i książek. Boją ulubienicą stała się Joanna, która po śmierci męża, postanowiła zacząć od nowa. I chociaż wszystko ją na początku przerażało, to nie poddawała się.
Jeśli jesteście ciekawi w co wydarzyło się dalej, jaką r...