„Pięć lat od teraz” autorstwa Paige Toon to książka całkowicie inna niż jej poprzedniczki. Jednak wcale nie oznacza to, że jest gorsza, wręcz przeciwnie! W moim odczuciu to najlepsza książka, jaka wyszła spod pióra autorki.
„Pięć lat od teraz” to historia, która łamie serce, ale i wywołuje wiele sprzecznych emocji. Z jednej strony nie można pogodzić się z tym, w jakim kierunku zmierza fabuła, ale z drugiej strony nie można wyobrazić sobie innego jej biegu, bo wtedy to nie byłoby to samo.
Fabuła kręci się wokół miłości. Miłości szczerej, głębokiej, takiej, której możemy doświadczyć tylko raz w życiu. Wokół miłości rodzącej się z przyjaźni i takiej, która przetrwa każdą zawieruchę, a koniec końców uskrzydla i dodaje sił, aby w pewnym momencie zadać cios i ból. To historia o tym, że życie skrywa przed nami wiele niespodzianek i tak naprawdę nic nie dzieje się w nim bez przyczyny. Wszak to, co dzisiaj wydaje się być dla nas końcem świata, jutro może okazać się początkiem czegoś nowego i znacznie piękniejszego.
Jednak trzeba przyznać, że nim bohaterowie pojęli, o co tak naprawdę chodzi w życiu i ich losie, autorka zgotowała im bardzo ciężki los. Przez większość czasu ich życie to taka gra w kotka i myszkę. Toon funduje im cios za ciosem, a każdy kolejny jest coraz bardziej dotkliwy, i to nie tylko dla Nell i Viana, ale także dla czytelnika. Ta książka to całe tornado emocji, które wciąga czytelnika i dogłębnie się w niego wwierca.
„Pięć lat od teraz” to historia, o której nie da się tak łatwo zapomnieć. Jeszcze długo po zakończeniu lektury siedzi w sercu czytelnika, który na nowo odtwarza sceny i wszystkie emocje. Jest to książka, która skrywa w sobie wiele niespodzianek i nic nie jest takie, jak może nam się wydawać. To historia o relacji, która latami ewoluowała, jest pozbawiona lukru, a za to pełna życia i miłości. Serdecznie 𝗣𝗢𝗟𝗘𝗖𝗔𝗠!