„Nic nie wymyślisz, Perełko. Jesteś moja, czy tego chcesz czy nie. Chociaż tak naprawdę chcesz, ale za nic się do tego nie przyznasz.”
Henry Draycone może mieć wszystko, czego tylko zapragnie i zawsze dostaje to, czego chce, a miasto grzechu Las Vegas należy do niego. Wystarczyło jedno spojrzenie na Pearl, by teraz to jej zapragnął, tylko teraz ma być inaczej, bo kobieta ma zostać przy nim już na zawsze. Zrobi wszystko i posunie się do wszystkiego, by tak się stało. I nawet ma już plan, tylko czy wszystko pójdzie po jego myśli? Pearl nie miała łatwego życia, od dziesięciu lat musi pracować i spłacać długi ojca. Nie wie, że właśnie stała się głównym celem dla niebezpiecznego mężczyzny. Ich drogi przetną się już niebawem, gdy ona postanowi zrobić coś, by zdobyć pieniądze, a on będzie tym który zapłaci jej za to. Kobieta nie wie, że od początku robił wszystko by ją zdobyć. Co się stanie, gdy pozna prawdę oraz gdy kłamstwa jej ojca wyjdą na jaw?
Bardzo podobały mi się przepychanki słowne i to nie tylko między głównymi bohaterami. Nie raz uśmiech pojawiał się na moich ustach. Jest to pikantny romans, w którym nie brakuje gorących i pikantnych scen. Pożądanie, jakie jest między głównymi bohaterami, można poczuć od samego początku. Ale oprócz tego nie raz się wkurzałam i irytowałam na jej ojca, matkę. Bezduszne osoby. Pearl okazała się sympatyczną i silną kobietą, a Henry, mimo że niebezpieczny pokazał swoje drugie, bardziej romantyczne obliczę, ale nie zmieni...