Drogi mężu,
To będzie niezapomniany wyjazd. Wyjątkowa rocznica naszego ślubu. Z pewności zostanie nam w pamięci na długo. Nie martw się, wiem wszystko. Czy będę się w stanie z tym pogodzić? Nie wiem, ale postaram się. Uratujemy nasz związek. W innym wypadku z tego wyjazdu wróci tylko jedno z nas.
Twoja żona,
XXX
Ależ to była emocjonująca historia! Pełna napięcia, mroku i przenikającego chłodu. Nie tylko dzięki mroźnej i zimowej aurze, ale również za zasługą oschłej i oziębłej atmosfery panującej między małżonkami. Każdy z nich ma swoje grzeszki, które pragnie ukryć przed światem, ale czy będą w stanie zachować je w tajemnicy do samego końca pobytu na odludziu w Szkocji?
Motyw listów wysyłanych do męża, w każdą rocznicę ślubu pozwalał idealnie wyczuć panującą między nimi atmosferę i zbliżyć się do ich relacji od innej strony. Co więcej, niesamowicie budowały one klimat i napięcie, które doczekało się spektakularnego finału.
Autorka zaserwowała tutaj tak niespodziewany i tak misternie przemyślany plot twist, że nie powiem, aż otworzyłam usta ze zdziwienia. Jakie to było dobre! W tym momencie powiedziałabym wam, że przeczytajcie ją, tylko dla tego zwrotu akcji, żebyście poczuli to samo co ja.
To nie jedyne plusy tej książki, oprócz niesamowitego klimatu i obierającej zaskakujące tory fabuły, mamy tutaj również bardzo ciekawych bohaterów. Adam cierpi na prozopagnozję, czyli niezdolność do rozpoznawania rysów twarzy. Tak mnie zainteresowała ta przypadłość, że zaczęłam o niej czytać, bo momentami zastanawiałam się, czy autorka ujęła ją tutaj w dobry sposób, ale zdecydowanie tak było.
Małym minusem tej książki jest jednak Amelia. Nie było nam po drodze. Jej kreacja do mnie nie przemówiła, choć miała duży potencjał. Mimo wszystko, czytajcie! ❤️