To, co według mnie najważniejsze tutaj, to wizja Śląska. Zupełnie inna od eksploatowanego przez kino i literaturę wizerunku smutnych, brudnych miasteczek, gdzie wszyscy są biedni, bezrobotni i wywieszają na balkonach ceglastych familoków białe pranie, bo to ich jedyna perspektywa. Tu Śląsk jest wesoły, trochę przaśny [...]. Powiedziałbym raczej, że humor tej książki i ciepło-akceptujące spojrzenia kojarzą się z literaturą i kinem czeskim [...]. Przez to \czeskie\" (umownie) spojrzenie jest to w młodej literaturze propozycja dość osobna. Osobna na tle młodej prozy zaangażowanej, a także na tle dotychczasowego tzw. \"nurtu wiejskiego\" w polskiej literaturze, niemal zupełnie przez najmłodsze pokolenie omijanego."