Zbiór opowiadań.
Kiedyś przyszli jej uczniowie z ostatniej klasy, przynieśli kwiaty, jakieś czekoladki i powiedzieli, że szkoda, że jej nie ma, że nowa pani jest do kitu i jeszcze różne plotki o dyrektorze, który podobno bierze łapówki, a nawet raz żywą gęś.
Jak ich odprowadzała do drzwi, w kuchni nagle coś załomotało. Wiatr szarpnął firanką, doniczka rozbita leżała na podłodze, a w otwartym oknie stał zamaskowany drab z pistoletem.
-Tss- szepnął- dragoni księcia da Nassau depczą mi po piętach. Ukryj mnie proszę.
Poprowadziła go po schodach na stryszek, wskazała niewidoczne drzwiczki, zasunęła je starannie kotarą. Potem czuwała aż do północy.
Kiedyś przyszli jej uczniowie z ostatniej klasy, przynieśli kwiaty, jakieś czekoladki i powiedzieli, że szkoda, że jej nie ma, że nowa pani jest do kitu i jeszcze różne plotki o dyrektorze, który podobno bierze łapówki, a nawet raz żywą gęś.
Jak ich odprowadzała do drzwi, w kuchni nagle coś załomotało. Wiatr szarpnął firanką, doniczka rozbita leżała na podłodze, a w otwartym oknie stał zamaskowany drab z pistoletem.
-Tss- szepnął- dragoni księcia da Nassau depczą mi po piętach. Ukryj mnie proszę.
Poprowadziła go po schodach na stryszek, wskazała niewidoczne drzwiczki, zasunęła je starannie kotarą. Potem czuwała aż do północy.