„Wchodzić jak w masło” - ten idiom skojarzył mi się, gdy zastanawiałem się nad tym, jak mi się czytało tę książkę. Naprawdę gładko wchodzimy w stworzoną przez pisarkę historię, naprawdę szybko, bezboleśnie, w najbardziej pozytywnym sensie tych słów, wtapiamy się w fabułę tego kryminału. Jesteśmy w tym, czujemy to, jesteśmy cali w tej historii. Me... Recenzja książki Ostatni intruz