"Oskarżony" Karine Tuil to lektura, która mnie zaskoczyła, spodziewałam się ciekawego thrillera, dostałam złożoną, niezmiernie emocjonalną, niejednoznaczną, skłaniająca do myślenia historię. Takich literackich zaskoczeń życzę każdemu z Was.
Gatunkowo książce bliżej chyba do dramatu, nie to jest jednak najistotniejsze. W swojej powieści autorka dokonuje szczegółowej wiwisekcji współczesnego świata, rozkłada na czynniki pierwsze bezlitosną machinę prawną i konfrontuje nas z naszymi własnymi przekonaniami.
Fabuła osnuta jest wokół zdarzenia z 2016 roku, kiedy to 20-letni student prestiżowego Uniwersytetu Stanforda dokonał gwałtu na terenie kampusu. Karine Tuil nawiązuje do tego incydentu, jak i do samej rozprawy sądowej, a ta przeszła do historii nie tylko ze względu na wyrok.
Niezmiernie rzadko wspólny los i dynamika bohaterów ukazana jest tak drobiazgowo i skrupulatnie, jak ma to miejsce w przypadku rodziny Farelów. Autorka nie bez powodu pozwala nam przyjrzeć się im tak dokładnie, każdy z nich odegra bowiem istotną rolę - będąc swoistym zapleczem późniejszych zachowań i wyborów ich syna, lecz również na płaszczyźnie społecznej osoby te będą niezmiernie ważne w procesie kształtowania opinii publicznej.
Jean Farel jest popularnym francuskim dziennikarzem politycznym, jego żona, Claire, eseistką znaną ze swoich feministycznych zobowiązań. Ich syn Alexandre studiuje na pre...