Uwielbiam okładki, które na pierwszy rzut oka są normalne, ale dopiero po lekturze wydają się nabrać głębszego sensu. Przypatrzcie się dobrze, bo grafik zrobił tu świetną robotę.
Kimberly ma dziewiętnaście lat i od dwóch lat jest sama. Jej rodzice zniknęli w nieoczekiwany sposób, nie pozostawiając po sobie ani jednego śladu. Przypadek? Nie chcąc czuć przytłaczającej samotności, przeprowadza się do przyjaciółki. Chwilowy spokój zostaje szybko zaburzony. Niestety, zmory senne idą razem z nią, spędzając jej spokojny sen z powiek. Koszmar powiela się, stawiając przed nią nieznane drzwi i orła.
Dziewczyną miotają sprzeczne emocje, które momentami doprowadzają ją do obłędu. A może to intuicja, która próbuje jej coś przekazać?
Sprawy nie ułatwia fakt, że jej resztki spokoju, zostają zachwiane przez osobę, która czyha na jej życie. Niestety, w swych przekonaniach pozostaje sama, próbując udowodnić światu, że nie popada w obłęd.
Cała historia została napisana w formie pamiętniku nastolatki, która doskonale wpasuje się w gusta osób w podobnym wieku. Choć nie znam twórczościautorki, to jestem pewna, że nie odbiega zbytnio wiekiem od głównej bohaterki.
Bardzo podobało mi się poprowadzenie fabuły w taki sposób, że stopniowo zostały dawkowane emocje. W pierwszej chwili mieliśmy odrobinę luzu, który szybko zakończył się, kiedy dziewczyna zaczęła dostawać pogróżki. Razem z bohaterką ...