Wyobraźcie sobie Piotrusia Pana, który z ofiary staje się prześladowcą kapitana Haka, w przypływie złego humoru dręczy Dzwoneczka, a na koniec puszcza z dymem całą Nibylandię. Mógłby wówczas dołączyć do bohaterów tej książki - dzieci płynących do Anglii ze zniszczonej huraganem Jamajki. Uprowadzone przez piratów, na początku zupełnie nie zdają sobie z tego sprawy, zaś piraci - na swoje nieszczęście - zatracili już krwiożerczość. Pozostawione samym sobie dzieci wprowadzają własne zasady, wśród których naczelną jest brak zasad, i tworzą amoralny, irracjonalny świat, w którym może się zdarzyć wszystko. Od pierwszego wydania książki upłynęło ponad osiemdziesiąt lat, ale wciąż świeży i porywający wydaje się zarówno pomysł, jak i wykonanie, a antycypująca Goldingowskiego Władcę much wizja dziecięcego świata wciąż przeraża. Przedmowa: Władysław Kopaliński. Orkan na Jamajce to „Alicja w Krainie Czarów”, jaką mogłoby stworzyć bezlitosne pióro Jonatana Swifta. [...] to nie tylko opowieść o dzieciach pozbawionych skrzydełek wrodzonego anielstwa, ale też satyra na wartości i porządki świata dorosłych, za które wszyscy musimy ponosić odpowiedzialność. Władysław Kopaliński Parzący usta wywar poezji i wściekłej, pierwotnej wyobraźni. Rebecca West Niesamowita, magiczna książka. Szkoda, że obecnie tak rzadko czytana... „Orkan na Jamajce” to po części baśń, po części przerażająca przypowieść. Joyce Carol Oates Ta olśniewająca, wspaniale napisana, niezwykle zabawna i pozornie niefrasobliwa idylla szybko zamienia się w mocne, niepokojące rozważania nad znaczeniem lojalności i zdrady, niewinności i zepsucia, prawdy i kłamstwa. „Elle" „Orkan na Jamajce” Richarda Hughesa przypomina te książki, które w dzieciństwie czytało się pod kołdrą z latarką, tylko że jest bardziej zachwycający i makabryczny. National Public Radio