"Życie weryfikuje nasze decyzje, poglądy, marzenia, najbardziej jednak weryfikuje nas samych, często sprawiając, że mimo strachu zdolni jesteśmy podjąć walkę nawet wówczas, gdy wiemy, jak trudna ona będzie."
Czym są dla was marzenia? Dla mnie dają motywację i inspirują do podejmowania działań i dążenia do osiągnięcia celów. Pobudzają moją wyobraźnię i pomagają w pokonywaniu trudności. Za marzenia się nie płaci. A chcecie wiedzieć jakie marzenia miała młodziutka Pola? Pragnęła wyrwać się z malutkiej miejscowości, w której utkwili jej rodzice i brat. Kochała kwiaty i chciała studiować architekturę krajobrazu. Tylko czy jej to się uda, gdyż nieszczęścia ją przyciągają jak magnez. Postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i opuszcza Polskę udając się do Londynu. A tam już na starcie taksówkarz okazuje się nie być tym za kogo uważała go Pola. Przyjaciółka, u której się zatrzymała niestety wystawia jej walizkę za drzwi. Czy pech może trwać wiecznie?
Uwielbiam twórczość autorki. Gdy zobaczyłam pierwsze zapowiedzi, że ukaże się jej nowa książka nie mogłam się doczekać, kiedy ją przeczytam. Gdy zaczęłam czytać, to przepadłam. Wystarczył jeden dzień i musiałam żegnać się z bohaterami, których pokochałam gdyż prawie wszyscy skradli moje serce. Jedynie Krzysztof zasługiwał na ostre lanie. Za to Adam spotkał Polę w najmniej oczekiwanym momencie, dziewczyna wtargnęła w jego beztroskie życie jak huragan. Nie podejrzewał nawet, że ta niepozorna, pechowa dziewczyna może wywrócić jego świat do góry nogami. Śmiałam się z pomysłów i pecha Poli (np. u jubilera, czysta łazienka czy strój na kolację z rodzicami Adama ) i patrzyłam na to jak Adam aż się pienił jak musiał stawić czoła tym nieporozumieniom. Jednak ta dwójka była jak dwa bieguny, które się odpychały i przyciągały jednocześnie.Adam miał wszystko, Pola nie miała nic, musiała walczyć o swoje marzenia. Czy wygrała tę walkę? Fajne jest to, że historia pisana jest z perspektywy Poli i Adama więc znamy przemyślenia oraz to z czym musieli się zmierzyć bohaterowie. Ogromne brawa dla autorki za pomysł i tak lekką oraz przyjemna w odbiorze historię, która z pewnością skradnie niejedno serce i rozśmieszy do łez.
Są takie książki, które mają niepozorne okładki, ale treść może powalić na kolana. Żebym mogła dałabym nawet jedenaście gwiazdek na dziesięć. Ta książka jest rewelacyjna, wbija w fotel, chwyta za serce, rozśmiesza do łez oraz pozostawia tak ogromny niedosyt, że aż chciałoby się więcej.