Kojève był "filozofem praktyki”, kimś, kogo "wymyślił” nie Hegel, lecz pospołu Marks i Heidegger. "Filozof praktyki” zawsze będzie zmierzał do zniesienia siebie samego jako "tylko” filozofa. W ten sposób różnice pomiędzy myślą a czynem, podmiotem refleksji a jej przedmiotem, teorią a praktyką zostają przez niego unieważnione. Posada, którą piastuje w "biurze”, nie może dziwić, skoro jest w jakimś sensie przedłużeniem jego filozoficznej aktywności. (…) Kojève - filozof "umiera” u kresu pojednawczego ruchu przeciwieństw, by móc się odrodzić już poza dialektyką jako "trup”, "widmo” i wcielić ponownie w Logos - w hiperracjonalne instytucje Ostatniego Państwa, gdzie wszelkie różnice - między dobrem a złem, podmiotem a przedmiotem, białym a czarnym - rozpuszczają się, tracą moc odróżniania i dzielenia. "Widmo Hegla” staje się w efekcie prorokiem i administratorem nowego, przemienionego świata, w którym ostrość życia, konfliktu, negacji gdzieś się zatarła. (…) Jako Antychryst (współczesny Cziczikow) Kojève, w zamian za "ludzkie dusze”, kreuje przestrzeń powszechnej sytości dla "zwierząt”, w której łagodzi sprzeczności, rozwiązuje antagonizmy, przesądza. "Chrystus przyniósł miecz, ja przyniosę wam pokój” - powiada. Jest przyjemny, chętnie się go przyjmuje. Otoczony uznaniem i powszechną miłością sam nikogo kochać nie chce ani nie potrafi. Bez większych ceregieli opowiada się za rządami oświeconego tyrana, który wie, że krwawy terror, jako instrument politycznie nieefektywny, został ostatecznie skompromitowany przez historię. Dlatego podsuwa tyranowi nowe rozwiązanie. Na czym ono polega? Jak wygląda rozmowa współczesnego tyrana z mędrcem (Kojèvem)? O czym radzą? O kim rozmawiają? Jak do niej doszło? Niepokoją mnie te pytania. Te oraz wiele innych, na które staram się w swojej książce odpowiedzieć. Ontologia sukcesu to pierwsza po polsku monografia poświęcona osobie Alexandra Koj?vea. Ale w większym jeszcze stopniu jest ona próbą adaptacji jego filozofii na wielką scenę "teatru marionetek”, za jaki Kojève brał świat "istnień posthistorycznych”.