to opowieść o chłopcu wychowującym się na pograniczu dwóch światów: ciszy i dźwięków. W takiej przestrzeni poruszają się słyszące dzieci głuchoniemych rodziców i ta przestrzeń - jak każde pogranicze - jest z natury rzeczy niejednoznaczna, rodząca konflikty, wymykająca się prostemu opisowi. A przecież dziecko powinno być zanurzone w oceanie słów. Cóż więc dzieje się z tymi, których pozostawiono na brzegu? Autorka szczególne znaczenie nadała procesowi budowy słownika chłopca - ukazując jak dziecko nie słyszącej matki gromadzi zasób słów, jak rozumie ich znaczenie. Chłopiec odczuwa stały niedosyt kontaktów z językiem mówionym, a przyswajanie kolejnych wyrażeń sygnalizuje nowy etap jego życia. Patrząc na swoje dzieciństwo z perspektywy półwiecza, rozumie, że po tylu latach, gdy ze światem ciszy nic nie powinno go łączyć - mimo zanurzenia w oceanie słów pozostaje zarazem na milczącym brzegu.