„Ofiara” to kontynuacja losów Tomasza Branickiego, którego poznaliśmy w „Kacie”, więc od razu zaznaczam, że lepiej zachować podczas czytania chronologię. Tym bardziej, że poprzedni tom pozostawia po sobie masę pytań bez odpowiedzi, a dopiero tutaj niektóre fakty powoli wychodzą na jaw.
Fabuła książki krąży wokół tematu zaginionego dziecka, co – nie ukrywajmy – zawsze wzbudza wiele emocji (zwłaszcza u rodziców). I nie jest to byle jakie dziecko, bo chodzi o córkę samego Tomasza Branickiego oraz Ewy. Strona za stroną przekonujemy się, że tutaj nic nie jest takie, jak mogłoby się wydawać, a każda decyzja bohaterów niesie za sobą ogromne konsekwencje. Co rusz mamy do czynienia z niesamowitymi zwrotami akcji, a każdy kolejny trop odsłania przed nami coraz to mroczniejsze sekrety.
Co bardzo mi się spodobało, to sposób, w jaki autorka ukazała wątek trudnej relacji Ewy i Tomasza. Ich niechęć, bolesna przeszłość oraz osobiste konflikty dodają całej książce ogromnej dawki emocji, a przy tym nie przyćmiewają głównej intrygi. To właśnie w tej relacji odnajdujemy odpowiedzi na wiele nurtujących pytań z poprzedniego tomu.
„Ofiara” to świetny thriller, który trzyma w napięciu, a kierunku rozwoju akcji nigdy nie można przewidzieć. Książka zmusza do przemyśleń dotyczących wpływu przeszłości na teraźniejszość i siły rodzinnych więzi. Jestem pewna, że fani kryminałów i thrillerów psychologicznych będą usatysfakcjonowani z lektury.
Serdecznie polecam!
K.