Michał Łuczewski opowiedział historię Polski w sposób, w jaki jeszcze nigdy nie została opowiedziana. Piszą ją nie dominujące elity, ale przedstawiciele warstwy zmarginalizowanej: chłopi ze wsi Żmiąca w Beskidzie Wyspowym. Dzięki poprzednim monografiom tej wsi (Franciszka Bujaka z 1903 i Zbigniewa Wierzbickiego z 1963 roku), które uczyniły z niej najdłużej badaną miejscowość w naukach społecznych, a także dzięki wieloletnim poszukiwaniom samego autora udajemy się w pasjonującą podróż od średniowiecza po współczesność. I dowiadujemy się, jak Polacy stali się narodem i jak naród stał się katolicki.
Książka ukazuje, jak polskie ideologie narodowe – od sarmackości i Jana Długosza po IV RP i Jarosława Kaczyńskiego – transformowały się w starciu z rzeczywistością i jak oddziaływały na nie masy. Autor przywraca polskiej historiografii zapomnianą postać chłopa cesarskiego oraz stosowane przez niego strategie oporu wobec polskości. Opisuje, jak w warunkach kapitalistycznych Żydzi stali się negatywnym punktem odniesienia galicyjskiej wsi, którym w feudalizmie była polska szlachta. Uświadamia znaczenie ideologii ultramontańskiej i teologii narodu Stefana Wyszyńskiego dla nowoczesnego kształtu polskości. Wskazuje przy tym, że opowiedziana historia nie jest udziałem jednej wsi – z takich małych historii składa się historia Polski.
Autor łączy w swych badaniach narzędzia socjologii, antropologii, psychologii i historii, proponując nową definicję i wyjaśnienie narodu, które razem tworzą oryginalne podejście: integralną teorię narodu. Ostateczna konkluzja jego rozważań brzmi: polskość, która jawi się nam jako wieczna, moralna i jedna, jest wynikiem szeregu dziejowych zbiegów okoliczności. Staliśmy się Polakami-katolikami przez przypadek.