Co robi kobieta, którą po dwudziestu latach opuścił małżonek?
Popada w depresję?
Buduje dom?
Odkrywa pięćdziesiąt twarzy jakiegoś osobnika?
Nie, ona pisze powieść. Wcale nie o tym jak się zawiodła na swoim mężu.
Ma po dziurki w nosie zmagań z przygnębiającą codziennością. I dość książek, które o tym opowiadają.
W jednej powieści - dwie. Jedna o bohaterce i druga, ta pisana przez nią samą!