Opinia na temat książki Ocalenie

@cudownelata @cudownelata · 2024-07-02 06:25:05
Natalia Raginia od początku swojego pisarstwa nie unikała naprawdę trudnych tematów. Po niewielkiej objętościowo, ale mocnej emocjonalnie książeczce „Wysłuchaj mnie, tato”, wraca z pokaźnych rozmiarów powieścią „Ocalenie. Poruszająca historia walki z depresją”.
Do lektury książki podchodziłam dwa razy, już bowiem od pierwszych stron czuć dojmujący smutek i ogromny ciężar emocjonalny tej opowieści. Momentami byłam tak przytłoczona ilością bólu i strachu obecnych w życiorysie protagonistki, że odkładałam książkę na później. Stąd w ocenie ta jedna gwiazdka mniej. Może to też jakiś znak czasów, że chociaż coraz więcej i chętniej mówi się o depresji i innych zaburzeniach psychicznych, to ten temat wciąż staje ością w gardle, uwiera i jest wybierany już naprawdę wtedy, gdy coś/ktoś niosący sobą ogrom cierpienia wpadnie znienacka w nasze pole bezpieczeństwa. Ale nikt przecież nie obiecywał, że będzie szybko, łatwo i przyjemnie…
To trudna, bolesna, usłana cierpieniem i ogromną rozpaczą podróż Amandy – cierpiącej na depresję, zmagającej się z ciężkim stanem psychicznym oraz fizycznym. Jej życie to pasmo przerażającego bólu, zmagania z samą sobą i otaczającym światem; brak radości, a co gorsza, jakiejkolwiek nadziei. Nadziei, która jest konieczna by wychować córeczkę, by po prostu żyć.
Bohaterka „umiera” w swoim jeszcze niezbyt długim życiu wielokrotnie, targana przez niewidzialną, a tak niszczycielską i piekielną siłę. Zza mlecznej szyby świata bohaterka próbuje ostatkiem sił dojrzeć chociaż jeden promień światła, uchwycić choć cienką nić nadziei. Marzenie o życiu, jakie prowadzą ludzi „normalni” (sic!), wpasowywanie się w standardy, przynależność do grup ludzi, którym obcy jest ból egzystencjalny i codzienne dylematy, staje się dla Amandy coraz trudniejsze, obciążające emocjonalnie, wręcz niewykonalne. Depresja raz po raz powraca ze zdwojoną siłą, w pewnym momencie zapraszając do życia bohaterki już tylko jedno, ostateczne rozwiązanie.
„Nie widziała lepszego rozwiązania i jedynie w śmierci upatrywała ratunku. Potrzebowała tylko, by ucichły myśli, krzyczące i męczące wspomnienia oraz to niezidentyfikowane uczucie pustki. Pragnęła zrzucić z siebie to stałe napięcie i sprawić, żeby zelżał towarzyszący jej od dawna zarówno egzystencjalny, jak i fizyczny ból, który nie pozwalał jej już normalnie funkcjonować. Każdego dnia usprawiedliwiała się przed samą sobą, że tak będzie najlepiej, lepiej dla niej, dla Jamesa, i dla wszystkich innych”.
Chwila energii, uśmiechu, uważności, to coś czego Amanda pożąda ponad wszystko, ale wie już, że nie znajdzie w sobie siły aby tę normalność pochwycić i utrzymać. Życie pod maską kochającej partnerki, wytrzymującej wszystko matki, dobrej przyjaciółki i solidnego pracownika, zaczyna ją po prostu przerastać, a każda godzina staje się nieskończonością, oddalając ją od ludzi, obowiązków, życia. Dalej jest już tylko droga prowadząca w dół.
Natalia Raginia z wielką uważnością, czułością i oddaniem wchodzi w myśli swojej bohaterki, nie próbując jej oceniać ani usprawiedliwiać, ale tak po ludzku zrozumieć kogoś, kto woła o tę wyciągniętą dłoń, nawet jeśli jeszcze nie ma siły by ją chwycić. Autorka zmusza książką do refleksji, uważności, zauważenia w naszym otoczeniu tych, którzy być może tak jak Joker z filmu Todda Philipsa, uśmiechają się szeroko do każdego, kryjąc jednocześnie w głowie i sercu najsmutniejszą tajemnicę życia.
„[…] jak łatwo potrafi popaść w odrętwienie, wyłączyć się. Przenieść gdzieś na nieznany ląd i tak jak przy użyciu włącznika odcina się dopływ prądu, tak ona potrafi odciąć się od rzeczywistości. Takie wyłączenie tego, co tu i teraz. Do tego chwilami emocjonalne i duchowe rozwarstwienie. Nie był to już tylko świat jej fantazji, to roczna przestrzeń, niosąca strach i przerażanie”.
Książka stawia pytania o to, czy depresję w ogóle można wyleczyć, pokonać (w nierównej walce), oddzielić się od niej, definiując siebie poza ramami choroby, czy to co złe, już nigdy nie powróci? Natalia Raginia życiem swojej bohaterki „woła” o tytułowe ocalenie, ratunek, wymknięcie się śmierci. Z pomocą przyjacielską, rodzinną, terapią... Odczarowuje wszystkie niesprawiedliwe mity na temat depresji, szuka przyczyn – często niejednoznacznych; kieruje na nowe otwarcie, bo każdy zasługuje na swoją szansę, niezależnie od tego, co podpowiada mu umysł i jak mocno destrukcyjne myśli wpływają na życie i relacje międzyludzkie. Mówi o pokonaniu tego najgorszego „demona” – którym niestety, jest się samemu dla siebie...
„Czy Amandzie uda się odnaleźć siebie? Czy zdoła wygrać walkę z własnym umysłem, zanim na zawsze zatopi się w otchłani? Czy wreszcie odnajdzie ocalenie? Ta poruszająca powieść to studium ludzkiej psychiki i zmagań z wewnętrznymi demonami. To historia o sile, słabości i nadziei, opowieść, która nie pozostawi czytelnika obojętnym”.
Ocena:
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Ocalenie
Ocalenie
Natalia Raginia
9.7/10

Za fasadą uśmiechu kryje się niewyobrażalny ból. Amanda, choć z pozoru ma wszystko, w głębi duszy odczuwa dojmującą pustkę. Kroczy przez życie z magnolią w dłoni, lecz z cierniem wbitym w serce. Każd...

Komentarze

Pozostałe opinie

Ważna książka, poruszająca trudny temat.

Opinia "Ocalenie" Autorka Natalia Raginia - strona autorska Wydawnictwo Selfpublishing "Ocalenie "to historia Amandy która zmaga się z depresją . Wydawałoby się że dziewczyna ma wszystko czego po...

ZA
@kotek_26

Jak minął Wam dzień? Spotkało Was coś przyjemnego? Jak się czujecie? A ty Amando, jak się dziś czujesz? Opowiedz nam proszę swoją historię. Zacznijmy od początku, dobrze? "Karana i raniona obojetnoś...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl