Była sobie raz przepiękna królewna, nazywano ją: Achjakapiękna.
Nie było od niej piękniejszej na całym świecie. Ale z tego powodu też tak przebierała między starającymi się o jej rękę, tak grymasiła, że jej siwiuteńki ojciec, król Ochjakimądry, obawiał się już całkiem poważnie o to, że jego córka zostanie starą panną.
I rzeczywiście, w końcu po rękę królewny zgłosił się już tylko ogrodnik pałacowy. Nikt inny nie chciał jej za żonę. Ale Achjakapiękna i tego ostatniego konkurenta również wyśmiała:
– Ty chcesz mnie za żonę? Przecież ode mnie nie ma piękniejszej na świecie!
Rozgniewał się ogrodnik i tak powiedział:
– Jak to nie ma! W moim ogrodzie o wiele od ciebie piękniejsza jest Róża!
Achjakapiękna rozgniewała się wielce i rozkazała wtrącić ogrodnika do lochów…
(gragment bajeczki zatytułowanej „Królewna i Róża”. )
Nie było od niej piękniejszej na całym świecie. Ale z tego powodu też tak przebierała między starającymi się o jej rękę, tak grymasiła, że jej siwiuteńki ojciec, król Ochjakimądry, obawiał się już całkiem poważnie o to, że jego córka zostanie starą panną.
I rzeczywiście, w końcu po rękę królewny zgłosił się już tylko ogrodnik pałacowy. Nikt inny nie chciał jej za żonę. Ale Achjakapiękna i tego ostatniego konkurenta również wyśmiała:
– Ty chcesz mnie za żonę? Przecież ode mnie nie ma piękniejszej na świecie!
Rozgniewał się ogrodnik i tak powiedział:
– Jak to nie ma! W moim ogrodzie o wiele od ciebie piękniejsza jest Róża!
Achjakapiękna rozgniewała się wielce i rozkazała wtrącić ogrodnika do lochów…
(gragment bajeczki zatytułowanej „Królewna i Róża”. )