Był las, zielony i piękny na wszystkie strony. Stała w nim gajówka, gdzie żył gajowy Chrobotek. Był to sprawiedliwy myśliwy. Chodził w zielonej kamizeli i w kapelusiku z cietrzewim piórkiem. W strzelbie miał czyste lufy i równo osadzoną muszkę. Zanim nacisnął cyngiel, trzy razy się rozmyślił.
Najpierw stawał na polanie u stóp góry, gdzie Józefka z chałupy sadziła drzewka. Wsadzała na przykład sosenkę, ubijała naokoło ziemię i mówiła:
– Rośnij mi tu spokojnie, zielona i piękna.
A na to gajowy Chrobotek odpowiadał:
– O to już się ja, Józefko, postaram.
Pięknie się uśmiechali i jeszcze raz oglądali za sobą.
Najpierw stawał na polanie u stóp góry, gdzie Józefka z chałupy sadziła drzewka. Wsadzała na przykład sosenkę, ubijała naokoło ziemię i mówiła:
– Rośnij mi tu spokojnie, zielona i piękna.
A na to gajowy Chrobotek odpowiadał:
– O to już się ja, Józefko, postaram.
Pięknie się uśmiechali i jeszcze raz oglądali za sobą.