Lubicie czytać serię czy książki jednotomowe?
Bardzo lubię czytać zarówno książki jednotomowe, jak i serie książkowe, zwłaszcza gdy polubię głównych bohaterów.
Tak, więc musiałam sięgnąć po kolejny tom cyklu „Bracia Winslow”, pod tytułem „Nowa szansa” autorstwa Max Monroe.
Powiem Wam, że szkoda, że to już ostatnia część i przykro mi, że więcej nie przeczytam o dalszych losach rodziny Winslow. W tej części poznajemy bliżej Remingtona, który niespodziewanie wpada na znajomą z lat szkolnych Marię.
Kiedyś tworzyli parę, aż do momentu gdy ich ścieżki się rozeszły. Oboje mają za sobą spory bagaż życiowych doświadczeń. Pewnego dnia Maria spotyka w windzie Rema, która ulega awarii. Czy po uwolnieniu z windy życie Marii i Rema będzie takie samo?
Jak zwykle otrzymałam świetną historię pełną wydarzeń, jednocześnie ze sporą dawką emocji, które towarzyszyły mi do samego końca. W powieści nie brakuje również trudnych tematów, które zostały zręcznie wplecione przez autorkę.
Maria jest to silna, twardo stąpająca po ziemi kobieta, która właśnie straciła siostrę, a pod sercem nosi małe maleństwo.
Remy to przystojny, twardy facet, który po rozstaniu z narzeczoną, postanawia nie wiązać się na stałe.
Całej fabuły dopełniają humorystyczne sceny, a także cięte dialogi pomiędzy Marią, a braćmi Remingtona. Bohaterowie przedstawieni bardzo realnie, tak samo jak ich emocje, rozterki, sceny namiętności wyważone, subtelne, dodają całej historii pikanterii.
Wskazanie, że gdy życie daje nam ponowną szansę na udany związek, to warto z niej skorzystać.
Polecam Wam całą serię „Bracia Winslow”