Część. Czy wierzycie w wigilijny cud? A może w to, że wigilijny wieczór spełniają się wszystkie marzenia?
Niestety mi nigdy taki cud się nie zdarzył, jednak jest to dla mnie magiczny czas spędzony w gronie rodzinnym.
„Noc wigilijnych cudów” Marta Nowik, wydawnictwo Novae Res. Książka jest drugą częścią cyklu „Noc spełnionych życzeń”, miło było mi zajrzeć do sklepiku z pamiątkami Pana Franciszka i zobaczyć co słychać u bohaterów książki „Noc spadających gwiazd”.
Powiem Wam, że jak tylko zaczęłam czytać to przepadłam, a książkę przeczytałam w jeden wieczór. Podczas lektury otrzymałam sporą dawkę emocji, a także wartościowych cytatów. Ponownie spotkałam Aleksandrę, Natalię, Karola, Bartosza i kilka innych postaci. Każdy z nich ma trudną przeszłość, za sobą daleką drogę, którą już przemierzył, ale jeszcze sporo spraw, z przeszłości, z którymi warto się rozliczyć nim zasiądzie się do wspólnego stołu i zacznie iść drogą ku szczęśliwej przyszłości. Franciszek marzy, że w końcu spędzi święta ze swoją ukochaną, z którą drogi rozeszły się wiele lat temu, a w spełnieniu tego marzenia pomaga Bartek. Natalia przygotowuje się do roli mamy. Karol po śmierci wuja musi rozliczyć się z przeszłością, którą zostawił w Krakowie, jednak nie spodoba się to Aleksandrze.
Czy spełnią się marzenia? Czy zdarzy się Wigilijny cud?
Z całego serca polubiłam bohaterów, są tacy jak my i myślę, że możemy ich mijać na ulicy. Mają swoje rozterki, dylematy, skryte marzenia i niejednokrotnie trudne decyzje do podjęcia. Książka wskazuje, że pomimo trudów i problemów które przysparza los, warto je przezwyciężyć, wyjaśnić, a na pewno będzie lepiej i w domu pojawi się szczęście. Piękne zakończenie, które daje mi cichą nadzieję na kontynuację.
Książkę Wam polecam z całego serca.