Opinia na temat książki Noc, kiedy umarła

Czy odważylibyście się popełnić samobójstwo?! A gdybyście nie mieli innego wyjścia?!

Kiedy przeczytałam recenzję tej książki, widziałam, że będę musiała ją przeczytać. Kupiłam więc ebook i nie dałam mu długo czekać na swoją kolej...

Evie z pozoru ma wszystko: kochającego narzeczonego, oddaną przyjaciółkę, bogatego ojca, dużą popularność oraz sympatię otoczenia. Dlaczego więc w teoretycznie najszczęśliwszym dniu swojego życia - podczas własnego wesela - postanowiła skoczyć z klifu i popełnić samobójstwo?!

Narracja w książce prowadzona jest naprzemiennie i dwutorowo. Z jednej strony o czasach obecnych, poszukiwaniu ciała i sytuacji jej męża Richarda dowiadujemy się z punktu widzenia Rebecci - jej przyjaciółki. Z drugiej strony cofamy się w czasie i dzięki narratorowi trzecioosobowemu poznajemy historię Evie od wczesnego dzieciństwa aż do dnia, w którym wykonała nieszczęsny skok...

Dlaczego ktoś, kto ma wszystko, decyduje się na tak drastyczny krok? Mogłabym Wam tutaj zadać wiele pytań, które mogłyby Was nakierować na właściwy trop lub celowo wpuścić Was w maliny. Jednakże nie chce Wam psuć elementu zaskoczenia, jeśli zdecydujecie się sięgnąć po tą książkę. Powiem Wam tylko tak: autorka zagrała mi na nosie i kiedy już byłam pewna zakończenia, to okazało się ono zupełnie inne i to bardzo mi się spodobało! Choć jak dla mnie mogłoby nie być ostatniego rozdziału, bo wtedy zakończenie byłoby bardziej w stylu thrillera i pozostało tajemnicze, to jednak jestem zadowolona, że miałam możliwość go przeczytać i poznać tą historię do końca. Gorąco Wam polecam. 😉