Wspomnienia Nigdzie na ziemi są swego rodzaju kontynuacją dziennika wojennego Zima o poranku, opisują trudne próby odnalezienia się w powojennej rzeczywistości osoby, której współczesna humanistyka nadałaby miano wygnańca.
Janina Bauman, wspomina Polskę powojenną: zaraz po zakończeniu wojny, kiedy podejmuje dalszą edukację, rozważanie wyjazdu do Palestyny, poznanie swego przyszłego męża Zygmunta Baumana, wspólne studia, swą wieloletnią pracę dla Filmu Polskiego, po Marzec 1968 roku, kiedy zmuszono Baumanów do porzucenia ojczyzny i ponownego poszukiwania tożsamości.
O powojennych latach (1945-1968) i kształtującym się wówczas moralnie relatywnym świecie Janina Bauman pisze z niezwykłą szczerością, wystrzegając się roli jedynie słusznie widzącego sprawy ?ostatniego sprawiedliwego?.
Na książkę składają się (poza wspomnieniami) mikropowieść i opowiadania ? wszystkie one wzajemnie się uzupełniają, a fikcyjne postaci stworzone przez Janinę Bauman przeglądają się w jej wspomnieniach.
Nigdzie na ziemi? wpisuje się w powracającą dyskusję o odpowiedzialności za Innego i tożsamości Polaków po Marcu 68. Nie jest jednak książką rozliczeniową, a raczej czymś znacznie ważniejszym: głosem-świadectwem człowieka, jego ?małej? historii, którą w zawirowaniach XX wieku podzieliło tysiące innych.
Janina Bauman, wspomina Polskę powojenną: zaraz po zakończeniu wojny, kiedy podejmuje dalszą edukację, rozważanie wyjazdu do Palestyny, poznanie swego przyszłego męża Zygmunta Baumana, wspólne studia, swą wieloletnią pracę dla Filmu Polskiego, po Marzec 1968 roku, kiedy zmuszono Baumanów do porzucenia ojczyzny i ponownego poszukiwania tożsamości.
O powojennych latach (1945-1968) i kształtującym się wówczas moralnie relatywnym świecie Janina Bauman pisze z niezwykłą szczerością, wystrzegając się roli jedynie słusznie widzącego sprawy ?ostatniego sprawiedliwego?.
Na książkę składają się (poza wspomnieniami) mikropowieść i opowiadania ? wszystkie one wzajemnie się uzupełniają, a fikcyjne postaci stworzone przez Janinę Bauman przeglądają się w jej wspomnieniach.
Nigdzie na ziemi? wpisuje się w powracającą dyskusję o odpowiedzialności za Innego i tożsamości Polaków po Marcu 68. Nie jest jednak książką rozliczeniową, a raczej czymś znacznie ważniejszym: głosem-świadectwem człowieka, jego ?małej? historii, którą w zawirowaniach XX wieku podzieliło tysiące innych.