Nigdy nas tu nie było
Tytuł, który zrobił na świecie prawdziwą furorę! Bestseller „New York Timesa”, wybór Reese Witherspoon Club, a wkrótce ekranizacja Netflixa. Mocny thriller psychologiczny z napięciem jak u Hitchcocka oraz bohaterkami na miarę duetu z filmu Thelma i Louise.
To miały być idealne babskie wakacje. Z egzotycznymi krajobrazami, drinkami i nocami pełnymi zwierzeń. Bez potłuczonego szkła, krwi i ciała poznanego w barze mężczyzny na środku ich hotelowego apartamentu. Znowu! Jak rok wcześniej. Takie rzeczy nie zdarzają się dwa razy. A jednak. Emily i Kristen to przyjaciółki. Wiedzą o sobie wszystko. Tylko czy na pewno? Tutaj nic nie jest takie, jakie wydaje się na pierwszy rzut oka. Trzeba uważać, komu powierza się sekrety.
fragment
Otworzyłam drzwi i włączyłam światło. Rozbłysło, niebieskobiałe i ohydne, a ja zamarłam.
Kristen siedziała zwinięta na podłodze, płacząc. Jej łzy zmieszały się z kroplami krwi na jej szczęce. Na dłoni i przedramieniu też miała ciemne smugi.
– Co się stało? – zapytałam prawie szeptem, a ona podniosła na mnie oczy. Zobaczyłam coś za jej plecami: dwie nogi wystające zza kanapy.
– Emily – wyciągnęła do mnie ręce jak maluch, który chce do mamusi.
Krew pulsowała mi tak głośno, że przypominała ocean, fale uderzające o wnętrze czaszki. Łup. Łup. Łup.
Jak lunatyk zrobiłam krok do przodu. Potem jeszcze jeden i jeszcze jeden, za Kristen, która znowu patrzyła na swoje zakrwawione dłonie.
– Zaatakował mnie.