Młody i bardzo ambitny agent specjalny Paul Horn ma przed sobą nie lada zadanie- musi zmobilizować do powrotu do pracy byłą agentkę, kryjącą się pod pseudonimem Lukrecja. Jego przełożony, generał Twigg chce, aby eks agentka uwiodła skorumpowanego senatora, a tym samym posiadła wszelkie tajemnice, skrywane przez bossa lokalnej mafii. Pierwsze spotkanie Horna i Lukrecji nie przebiega jednak pomyślnie, a mężczyzna zastanawia się, jak ta zniszczona życiem kobieta miałaby uwieść przystojnego amanta, jakim jest senator. Szybko jednak okazuje się, że nie doceniał Lukrecji; była agentka znana była z tego, iż potrafiła idealnie wpasować się w narzuconą jej rolę. To nie tylko wygląd, ale coś magicznego w osobie tej kobiety potrafiło uwieść nawet najtwardsze, męskie serca.
Zarówno Twigg, jak i Horn nie zdają sobie sprawy, że Lukrecja ma własne rachunki do wyrównania. I niekoniecznie muszą się one pokrywać z tymi, które narzuca jej Agencja.
Niewinność Lukrecji to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Elizy Korpalskiej. Do powieści szpiegowskich podchodzę z dużą dozą dystansu, jakoś nigdy nie trafiają one w moje gusta (może mam po prostu dość filmów tego typu, które namiętnie ogląda mój chłopak, ciężko rzec). W każdym razie postanowiłam coś zmienić w swojej czytelniczej rutynie (tu z kolei chyba miałam już przesyt thrillerów, to też mi się czasem zdarza), dlatego zdecydowałam się skłonić k...