Pierwszą działającą maszynę do pisania skonstruował w 1808 roku Włoch, Pellegrino Turri, dla niewidomej contessy Caroliny Fantoni. To wydarzenie zainspirowało Carey Wallace do napisania historii miłości pięknej arystokratki i ekscentrycznego wynalazcy.
Carolina Fantoni jest znana ze skłonności do fantazjowania. Kiedy przed swoim ślubem informuje najbliższych, ze zaczyna ślepnąć, nikt jej nie wierzy. Tymczasem świat młodej contessy stopniowo pogrąża się w ciemności, a świeżo poślubiony mąż, który dostrzega jedynie urodę Caroliny i traktuje ją jak porcelanową lalkę, nie widzi, jak bardzo jest samotna. Ratunkiem przed dramatycznie zawężającą się samodzielnością jest dla niej wyobraźnia. Tylko dawny przyjaciel, Turri, rozumie contessę. Nawiązują romans, a że potrzeba jest matką wynalazków, Turri konstruuje dla ukochanej maszynę, na której ta może pisać do niego listy. Mimo mroku, w jakim żyje contessa, jej świat nie traci barw.