Ostatnią rzeczą, którą pamiętał Wallie Smith, był szpital, zatroskane twarze lekarzy i ból. Kiedy więc obudził się w ciele barbarzyńskiego wojownika, w towarzystwie pięknej niewolnicy i zasuszonego kapłana mamroczącego o Bogini, uznał, że majaczy w gorączce.
Lecz Świat nie zniknął tak łatwo. Nagi półbóg, który przybrał postać chłopca, wyjaśnił mu, że Bogini potrzebuje szermierza. Jeśli Wallie podejmie się zadania i dobrze je wykona, otrzyma wszystko, czego sobie zażyczy. Jeśli odmówi, skutki będą... niemiłe.
Wallie sceptycznie odniósł się do propozycji, ale Mały miał dar przekonywania. Wkrótce Ziemianin otrzymał wspaniały miecz, choć nie potrafił nim władać. W dodatku słudzy Bogini byli zdecydowani przeszkodzić mu w wypełnieniu misji.