Napoleon nie umarł na Wyspie Świętej Heleny, jedynie zapadł w śpiączkę, a w Pałacu Inwalidów spoczywają popioły kogoś innego, podczas gdy ciało wielkiego Cesarza oraz jego konia uratowały przed rozkładem lodowate wody Morza Norweskiego. Rozmrożony Hibernatus-Napoleon i wyrusza na Korsykę na zasłużoną emeryturę w towarzystwie mieszkańca tej wyspy, który go rozpoznał i jest gotów się nim zaopiekować. Cesarz odkrywa zmiany, jakie zaszły pod jego nieobecność, zakłada T-shirt z Shakirą, zachwyca się czarnym szampanem (coca-cola light), obserwuje z zainteresowaniem postępy technologiczne, które pozwoliłyby mu zwyciężyć pod Waterloo i, ponieważ jest bardzo inteligentny, przyswaja sobie informacje o nowej sytuacji geopolitycznej kryjące się za słowami, których znaczenie wyjaśnia mu internet: ISIS, salafista, szariat, fatwa, dżihadysta. Niejedno już widział, czuje, że może stać się na nowo superbohaterem, jakim był w dawnych czasach. Zabiera swój pieróg z Inwalidów i udaje się do Pałacu Elizejskiego, by zaoferować swoje usługi prezydentowi Francji. François Hollande cieszy się, że znalazł zaprawionego w bojach kandydata gotowego stawić czoła dżihadystom. Jednak Cesarz nie dostaje oficjalnej armii, by stoczyć nową wojnę. Nieważne, sam tworzy Nową Małą Wielką Armię… źródło opisu: http://www.soniadraga.pl