Książka Nieboszczyk sam w domu jest moim kolejnym spotkaniem z autorem, po którego powieści lubię sięgać. Piszący zazwyczaj kryminały z dozą humoru pozwalają dobrze bawić się w czasie czytania. Dlatego sięgnąłem po następną książkę, którą napisał jaką nie czytałem jeszcze i miałem nadzieje na kolejną dobry kryminał od autora.
Książka Nieboszczyk sam w domu została osadzona w małym miasteczku Morderczo, gdzie wszyscy znają się ze sobą. W kamienicy zamieszkujący ją ludzie szykują się do obchodu Świąt Bożego Narodzenia. Jednak gdy małżeństwo pod choinką zamiast prezentów znajdują martwego Świętego Mikołaja, a jeden z lokatorów odkrywa, ze już nie posiada cennego przedmiotu do akcji wkracza policja z Darskim na czele.
Książka Nieboszczyk sam w domu jest kolejną moją przygodą z kryminałami autora, które potraktowane z humorem, nieraz przerysowaniem i lekkością potrafią bawić w czasie czytania. Osadzenie akcji w małym miasteczku Morderczo było świetnym pomysłem, bo znający się mieszkańcy, skrywane przez nich tajemnice i morderstwo Świętego Mikołaja nie zdarzają się wcale. Jednak musi być pierwszy raz i kamienica z mieszkańcami w tym miasteczku staje się areną zbrodni jaką popełniono. Akcja umieszczono w ciekawym miejscu jakim jest mała miejscowość ze skrywanymi sekretami po drodze. Poznajemy poszczególnych bohaterów jacy wydają się czasami nieco dziwni jak udający maga szarlatan, młode małżeństwo z denatem w mieszkaniu, dziadka Olafa przyjeżdżającego na święta i szefa lokalnego półświatka przestępczego Geparda Grzywiastego. Autor świetnie sobie radzi z prowadzeniem zagadki kryminalnej jaką dostajemy. Nie odkrywając za szybko kart trzymanych w ręku tylko wraz z rozwojem wydarzeń odkrywamy poszczególne elementy zagadki. Policyjne śledztwo prowadzi do poszukiwania poszlak i uzyskania informacji niekiedy poznają sekrety jakie skrywają poszczególni bohaterowie kamienicy w jakiej mieszkają. Wszystko może przynieść odpowiedzi na pytania i prowadzić do odgadnięcia motywów działania sprawcy. Jednocześnie nie mogło zabraknąć ślepych zaułków, próby mylenia i podsuwania fałszywych tropów. Dostajemy pogmatwaną zagadkę do rozwiązania, gdzie nie wszystko jest takie oczywiste. Nie brakuje rzucania podejrzeń na poszczególne postacie i zwrotów akcji zmieniających nasze podejrzenia w czasie czytania. Dlatego do końca nie wiedziałem kto za zbrodnią stoi i jakimi motywami kierował się przy jej popełnianiu. Dopiero pod koniec staje się wszystko jasne i zostaje wyjaśnione. Komisarz Darski wraz ze swoim kolegą z miasteczka musi sobie poradzić i odkryć prawdę jaką pragną poznać i zatrzymać sprawcę. Oprócz policyjnego śledztwa wmieszają się we wszystko dwójka nastolatków Pola i Kacper, którzy sami próbują prowadzić swoje małe śledztwo przyczyniając się do wielu zabawnych momentów w czasie czytania. Sami mieszkańcy kamienicy nie mogą uwierzyć początkowo w zbrodnie, a później zastanawiają się kto stał za jej popełnieniem. Dochodzi do tego watek z szefem lokalnego półświatka przestępczego, który ma chrapkę na ukradzenie cennych przedmiotów. Jako brat Tygrysa znanego nam z innych książek jest skuteczny w działaniu, a jako dawny księgowy skrupulatny i chcący zamknąć rok na plusie. Autor zręcznie miesza wszystko dodając oczywiście warstwę obyczajową i relacje między postaciami nieraz skrywającymi własne sekrety. Dlatego dostałem kryminał potraktowany z humorem, który czyta się świetnie.
Książka Nieboszczyk sam w domu posiada ciekawych bohaterów jacy zostali świetnie wykreowani pod względem psychologicznym. Mający własne cechy charakteru odróżniające ich od innych, zachowania i dokonują wyborów mogących spodobać się lub nie. W zależności od roli jaką przewidział dla nich autor pojawiają się częściej jak główni bohaterowie, sporadycznie lub na moment. Cieszy mnie powrót Komisarza Darskiego, którego wraz z kolegą rozwiązuje zagadkę kryminalna. Jednocześnie nie ma lekkiego życia z Betty i mamą Leokadią chcących go nauczyć pomagania w codziennych pracach. Pojawienie się rezolutnych nastolatków w osobie Poli i Kacpra wnosi wiele do fabuły. Ciekawscy ponad miarę, mądrzy jak na swój wiek i spostrzegawczy co dzieje się w miasteczku. Dzięki nim znajdziemy wiele zabawnych scen i gagów jakie występują. Gepard Grzywiasty ze swoim księgowym usposobieniem i działaniem może wzbudzić mieszane odczucia w czasie czytania. Oprócz nich spotykamy wiele postaci na drugim i dalszym planie od mieszkańców miasteczka po kamienicy w jakiej dokonała się zbrodnie. Zostali nakreśleni bardzo dobrze i wypadli interesująco. Jednak spotykamy wiele bohaterów jakich można polubić i poczuć sympatie do nich. Zdarzają się też takie ze względu na wybory, ze wzbudzają niechęć w czasie czytania. Nie spotkałem papierowych bohaterów, ale mających głębie. Relacje pomiędzy nimi wypadają ciekawie i wciągają od pierwszych stron. Nie zabrakło w rozmowach humoru, ironii, powagi jak trzeba i absurdalnych sytuacji jakie trafiają się. Dlatego czytało mi się szybko i przyjemnie. Dialogi zostały napisane świetnie i wciągnęły mnie w fabułę. Nie pozbawione absurdalnych momentów, gagów sytuacyjnych, czarnego humoru i ironii z jaką mamy do czynienia. Wszystko sprawia, że książka bawiła mnie podczas czytania i nie pozwalała oderwać się od niej od samego początku.
Książka Nieboszczyk sam w domu jest kolejnym kryminałem potraktowanym z dozą humoru z ciekawą warstwą obyczajową jaka dopełnia całości. Pomysł osadzenia akcji w klimatach świątecznych podczas Świąt Bożego Narodzenia była strzałem w dziesiątkę. Unosi się nad fabułą zimowy klimat, szaleństwo związane z przygotowaniem wigilii i kłopoty jakie wpadają bohaterowie książki. Popełnione morderstwo na Świętym Mikołaju znalezionym pod choinką ubawiło mnie, bo zamiast prezentów młode małżeństwo dostało niespodziankę w postaci denata. Zresztą takich sytuacji jest więcej związanych na przykład z rezolutnymi jak na swój wiek nastolatkami, którzy nie mają oprócz siebie za dużo dzieci do bawienia się. Uwikłani w sprawę sami prowadzą śledztwo, a oprócz tego przynoszą wiele zabawnych momentów z absurdalnymi sytuacjami jakie spotykają ich po drodze. Komisarz Darski nie spotyka swoją nemezis Różę Krull, ale również wpada po uszy w kłopoty za sprawą Betty i mamy Leokadii chcącej pokazać jak wyglądają przygotowania do świąt. Autor przerysowuje wydarzenia i postacie jakie spotykamy traktując fabułę z przymrużeniem oka. Nie pozbawioną zabawnych momentów, gagów sytuacyjnych i dawki czarnego humoru w czasie czytania. Występujących w kryminalnym wątku i obyczajowym jaki pojawia się. Tworzy fabułę pełną zaskoczenia, zwrotów akcji, przy której można bawić się świetnie. Jednak mimo tego nie zbrakło kilku niuansów jakie pojawiły się. Wątek na przykład z Gepardem w pewnym momencie zanika i nie pojawia się. Szkoda, bo jego brata Tygrysa polubiłem mimo swojej działalności i miałem nadzieje na większy jego udział w fabule. Nadmiar bohaterów pojawiających się na kartach książki może przysporzyć problemów. Trzeba być uważnym jeśli chodzi o postacie, bo można pogubić się w tym wszystkim. Może jeszcze komentarze dotyczące polityki jakie pojawiają się, w których czuć autora, ale z drugiej strony nie przeszkadzały mi tak mocno jak obawiałem się tego w czasie czytania gdy pojawiły się. Za mało było obecności nastolatków, którzy może pojawią się w jakieś osobnej serii książek wprowadzając w tym przypadku wiele humorystycznych momentów. Nie miałbym nic przeciwko temu i chciałbym taką dostać. Oprócz tego dostałem przyjemny kryminał z dozą humoru i świątecznym klimatem na dokładkę. Intryga kryminalna jest prowadzona świetnie i wciągnęła mnie zaskakując zwrotami akcji. Zakończenie bardzo dobre, nie szybko poprowadzone i wyjaśnienie motywów sprawcy było ciekawe. Dlatego finał spodobał mi się i świetnie wypadł. Końcówka po wszystkim była fajna i zabawna czego nie spodziewałem się dostać.
Książka Nieboszczyk sam w domu jest kolejną pozycją jaką przeczytałem i spędziłem z nią miło czas. Akcję poprowadzono szybko do przodu i wiele działo się w czasie czytania. Na pewno przygody bohaterów i intryga kryminalna wciągnęły mnie od początku. Wydarzenia toczą się w miarę szybko i nie nudziły. Nie brakowało w nich zwrotów akcji, absurdalnego humoru i ironii we wszystkim. Nieraz potraktowano z przymrużeniem oka i z pewną dozą przerysowania zdarzenia, bohaterów i samą fabułę. Dlatego przyjemnie, w lekki sposób i szybko czyta się. Sięgając po książkę wiedziałem czego spodziewać się po niej i mimo pewnych niuansów nie zawiodłem się. Dostałem lekki kryminał z dozą humoru w świątecznym klimacie jaki występuje w nim nieraz. Nawiązania do popkultury, a szczególności przywodzący tytuł na myśl Kevina samego w domu były takim smaczkiem jakie lubię odnajdywać w książkach. Pomimo tego za nie wiele fabuła ma wspólnego z wymienionym filmem i skupia się na martwym Świętym Mikołaju mającym przynieść prezenty, tylko sam staje się takim prezentem pod choinkę jakiego nikt nie chce dostać. Śledztwo prowadzone przez policje i nastoletnich bohaterów nie było takie oczywiste jak na pierwszy rzut oka wydawało się. Jednocześnie bawiłem się podczas czytania świetnie i nie brakowało tajemnic do odkrycia wraz z rozwojem wydarzeń. Nieboszczyk sam w domu jest kryminałem dobrym i ciekawie napisanym. Lubię książki autora, który ma przyjemny, lekki, przystępny i podszyty czarnym humorem oraz ironią styl pisania. Nie brakuje w nim tła obyczajowego, ukazania relacji między postaciami, kłopotów i problemów jakie mają. Dlatego sięgam po jego książki w ciemno i dotychczas nie zawiodłem się na nich, bo poprawiają mi humor w czasie czytania. Otrzymałem kolejny ciekawy kryminał, który pochłania się szybko i świetnie czyta się. Dlatego nie jest to moje ostatnie spotkanie z książkami autora i jeszcze nieraz sięgnę po jego książki jak trafię na coś co nie czytałem jeszcze.