Dwaj mężczyźni zakochani w jednej kobiecie. Nie byłoby w tym nic wyjątkowego, ale oni walczą o względy pięknej i kapryśnej Nany, prześcigając się w przyrządzaniu specjalnie dla niej przysmaków kuchni greckiej. Przewrotna i niestała w uczuciach Nana z apetytem zjada raz u Dimitrisa, raz u Damoklesa sałatkę z jeżowców albo jagnięcinę na sposób śródziemnomorski. Potrawy są tak wyborne i doskonałe w smaku, że Nana nie może się zdecydować, którego wybrać - Dimitrisa czy Damoklesa. Znajduje inne rozwiązanie, a panowie długie lata będą wspominać potrawy, których smakowitość miała dowieść prawdziwości powiedzenia: przez żołądek do serca - ale tym razem nie męskiego.