Twórczość J.K. Celińskiej miałam już okazję poznać za sprawą serii "The Enemies", dlatego byłam bardzo podekscytowana tym, że na rynku wydawniczym pojawi się jej nowa książka. Dlatego, gdy tylko zobaczyłam okładkę jej najnowszej powieści, zapragnęłam poznać kolejną historię, która wyszła spod jej pióra. Czy ostatecznie publikacja przypadła mi do gustu? Już spieszę z wyjaśnieniem.
Główną bohaterką historii jest Vanessa Hilton. Dziewiętnastoletnia dziewczyna, która właśnie rozpoczyna naukę w college'u. Chociaż Vanessa jest typem samotniczki, szybko znajduje wspólny język ze swoją nową współlokatorką, która od razu zabiera ją na imprezę. Dziewczyna nie spodziewa się jednak, że spotka na niej Eduarda — brata bliźniaka jej byłego chłopaka, który zmarł kilka lat wcześniej.
Czy Vanessa będzie w stanie znieść obecność byłego przyjaciela, który w jej mniemaniu miał coś wspólnego ze śmiercią miłości jej życia? Tego dowiecie się, sięgając po najnowszą książkę J.K. Celińskiej.
Muszę przyznać, że miałam bardzo duże oczekiwania względem tej książki, szczególnie iż znałam wcześniej pióro autorki i wiedziałam, czego mogę się po niej spodziewać. Czy zatem moje oczekiwania zostały zaspokojone? Niestety nie do końca.
Sam pomysł na fabułę bardzo mi się spodobał. Byłam naprawdę pod wrażeniem, nie tylko prologu, który wywołał we mnie ogrom emocji, ale również tego, że autorka postanowiła wykorzystać motyw braci bliźniaków i ich zażyłości z główną bohaterką. Chociaż zostały one nakreślone już na początku, wcale nie zostały podane na tacy, jak mi się z początku wydawało, a prawda o nich w rzeczywistości była owiana nutką tajemnicy i dopiero z czasem zaczęła wychodzić na jaw.
I właściwie dzięki temu można by było naprawdę przymknąć oko na pewne niedociągnięcia tej historii, gdyby w niektórych sytuacjach bohaterowie, zarówno ci pierwszo-, jak i drugoplanowi nie zachowywali się jak banda dzieciaków z podstawówki. Oczywiście rozumiem, że ogólnie rzecz biorąc, są to jeszcze bardzo młodzi ludzie, którzy dopiero wchodzą w dorosłość, jednak uważam, że skoro autorka pokierowała fabułą w taki sposób, aby za wszelką cenę pokazać ich emocjonalną i życiową dojrzałość, powinna zrezygnować z pokazywania ich irracjonalnych zachowań, ponieważ te dwa oblicza tych samych bohaterów strasznie się ze sobą gryzły i mocno irytowały mnie podczas czytania.
Myślę, że 'Naznaczone dusze" to lektura, która zdecydowanie bardziej przypadnie do gustu młodszym czytelnikom, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w dorosłość. Niemniej jednak chociaż pierwszy tom serii "Duchy przeszłości" nie do końca spełnił moje oczekiwania, z ciekawości sięgnę po kolejny, gdy tylko ukaże się na rynku wydawniczym.