Państwo narodowosocjalistyczne powstało w 1933 roku po przejęciu władzy przez Hitlera. Proces przejmowania władzy odbył się drogą ewolucyjną, choć podstępnie, frazesami przykrywano brutalne zawłaszczanie Niemiec przez jedną partię. „Jakie to szczęście dla rządzących, że ludzie nie myślą” – miał powiedzieć uśmiechnięty Hitler jako kanclerz Rzeszy wśród zaufanego kręgu współpracowników.
Były późne lata trzydzieste XX wieku: nad ulubionym domem wodza w alpejskiej wiosce Berchtesgaden świeciło wiosenne słońce, o którym już znaczna część Niemców „wiedziała”, iż zapala się rzekomo z woli „ich” Führera. Już niebawem jego poddani mieli wprowadzić w życie słowa ministra propagandy Goebbelsa: „pójść na wojnę – jak na mszę”, przynosząc piekło najpierw Europie, a potem sobie samym. Aby tego dokonać, musieli jednak być posłuszni na tyle, by nie cofnąć się przed żadną zbrodnią. Musieli nie myśleć. Myśleniem zajęły się struktury partyjno-państwowe. Z tej racji często słyszano później na procesie norymberskim: „Myśmy TYLKO wykonywali rozkazy”.
Były późne lata trzydzieste XX wieku: nad ulubionym domem wodza w alpejskiej wiosce Berchtesgaden świeciło wiosenne słońce, o którym już znaczna część Niemców „wiedziała”, iż zapala się rzekomo z woli „ich” Führera. Już niebawem jego poddani mieli wprowadzić w życie słowa ministra propagandy Goebbelsa: „pójść na wojnę – jak na mszę”, przynosząc piekło najpierw Europie, a potem sobie samym. Aby tego dokonać, musieli jednak być posłuszni na tyle, by nie cofnąć się przed żadną zbrodnią. Musieli nie myśleć. Myśleniem zajęły się struktury partyjno-państwowe. Z tej racji często słyszano później na procesie norymberskim: „Myśmy TYLKO wykonywali rozkazy”.