Shelley ciągle widziała w snach tego ciemnowłosego chłopaka, którego poznała, gdy jako nastolatka wraz z ojcem i macochą pływała jachtem po wodach Adriatyku. Pokochała go z wzajemnością; spędzili razem wiele cudownych chwil. Niesprawiedliwe oskarżenia brutalnie przerwały ich sielankę. Po dziewięciu latach Shelley wróciła na Korfu. Kostas nadal tam mieszkał. Teraz był bogatym armatorem, który wyraźnie pragnął zemsty za doznane niegdyś upokorzenie...