“Jestem znikąd” to stwierdzenie Andy’ego Warhola, artysty i reżysera, jednej z najbardziej znanych osobistości w Ameryce drugiej połowy XX wieku. Prowadził on swoistą grę publicznością amerykańską, oczarowaną ostentacyjnym stylem życia sław. Częścią tej gry banalną, powierzchowną popkulturą było mówienie tego, co ludzie chcieli usłyszeć, bez względu na prawdziwość wypowiadanych słów. Szczycąc się tym, że jest tylko beznamiętnym obserwatorem, i powtarzając, że chce być maszyną, Andy przedstawiał siebie jako osobę „znikąd”. Dopiero po jego śmierci w 1987 roku powoli zaczęto sobie uświadamiać, że Andy Warhol nie był „znikąd”. W rzeczywistości był „skądś”, miał rodziców, starsze rodzeństwo rodzinę, która zaszczepiła w nim świadomość, a nawet miłość do kultury przodków. Owo „gdzieś” to była Ruś Karpacka. W książce tej przedstawiona została fascynująca historia narodu - Rusinów Karpackich.