Gustaw Podróżnik jest półrocznym bobasem, bardzo ciekawym świata. Podróżuje z rodzicami nad morze, jezioro, do lasu, sklepu z zabawkami, a nawet do kina! Dokądkolwiek się uda, wszędzie doświadcza wielu ciekawych przygód. A jakie niesamowite tajemnice można odkryć we własnym mieszkaniu, podróżując po nim ciężarówką!
Nazywam się Gustaw. Mamusia z tatusiem nazywają mnie Podróżnikiem. Nazywam się więc Gustaw Podróżnik. Pewnie dlatego, że bardzo lubię podróżować w wózeczku. Mam niebieską czapeczkę na głowie, niebieskie spodenki, niebieskie skarpetki i niebieską bluzeczkę z napisem „Jestem małym urwisem” (wiem, bo rodzice mi przeczytali). Mam niebieskie oczy. Mamusia mówi, że mam „jagodowe oczka”. Pokazywała mi je w lustrze. Śmiesznie wyglądam, takie małe bobo. Ale wszyscy, to znaczy rodzice, babcie, dziadkowie, ciocie i wujkowie powtarzają, że jestem śliczny. Chyba by nie kłamali? Jeszcze nie umiem mówić, bo jestem dopiero półrocznym niemowlakiem, ale opiszę wszystkie moje przygody tak, jak tylko najlepiej potrafię.
Nazywam się Gustaw. Mamusia z tatusiem nazywają mnie Podróżnikiem. Nazywam się więc Gustaw Podróżnik. Pewnie dlatego, że bardzo lubię podróżować w wózeczku. Mam niebieską czapeczkę na głowie, niebieskie spodenki, niebieskie skarpetki i niebieską bluzeczkę z napisem „Jestem małym urwisem” (wiem, bo rodzice mi przeczytali). Mam niebieskie oczy. Mamusia mówi, że mam „jagodowe oczka”. Pokazywała mi je w lustrze. Śmiesznie wyglądam, takie małe bobo. Ale wszyscy, to znaczy rodzice, babcie, dziadkowie, ciocie i wujkowie powtarzają, że jestem śliczny. Chyba by nie kłamali? Jeszcze nie umiem mówić, bo jestem dopiero półrocznym niemowlakiem, ale opiszę wszystkie moje przygody tak, jak tylko najlepiej potrafię.