Zauważyliście, że na moim profilu przeważają romanse i erotyki? W ramach urozmaicenia przeczytałam uwaga... Komedię kryminalną! Szok:)
Unikam tego typu książek, ponieważ nie potrafię się wczuć, nie czuję deszczyku niepewności, oczekiwania i nie snuję żadnych teorii.
Tym razem to był traf w dziesiątkę! Książka Nadzieja do kwadratu, trafiła w moje ręce dzięki uprzejmości @wydawnictwo_oficynka, za co bardzo dziękuję.
Poznajemy w niej znanego pisarza kryminałów, Ksawerego Sałackiego, który znika bez śladu w bardzo podejrzanych okolicznościach, bowiem w tym samym czasie dochodzi do serii tajemniczych zabójstw. Co najciekawsze, każda zbrodnia, z uwzględnieniem każdego najmniejszego szczegółu, jest taka, jak właśnie w książce Ksawerego.
Kto jest seryjnym mordercą?
Była żona pisarza, Elwira Rumianek-Sałacka razem ze swoją przyjaciółką, zaczynają poszukiwania złoczyńcy na własną rękę.
Czy uda im się znaleźć zaginionego? A co najważniejsze, czy rzeczywiście to on jest postrachem miasta?
Przy czytaniu tej książki bawiłam się naprawdę świetnie. Elwirę oraz Nadieżdę, które tak denerwowały śledczego, ja, polubiłam niemal od razu. Mimo wyraźnych sprzeciwów, te nie poddawały się, takie kobietki nie dadzą sobie w kaszę dmuchać! Niektóre sceny bardzo mnie rozbawiały, dzięki czemu bawiłam się świetnie! Styl pisania autorki bardzo przypadł mi do gustu.
Gwarantuję Wam dobrą zabawę i ciekawe zwroty akcji. Polecam!!