Na zawsze

Bohaterka trochę za słodka i naiwna, ale w drugiej połowie zaczyna odkrawać w sobie cechy typowej kobiety, podstęp, intryga, przebiegłość a wszystko w imię miłości. Brawo.- Bohater jak zwykle skrzywdzony, poraniony przez los błędnie ulokowane uczucia i nieszczęśliwe dzieciństwo, ale za to bardzo przystojny i inteligentny i jak przystało na prawdziwego faceta ma dar do robienia dochodowych interesów. Cała fabuła jest bardzo urozmaicona, ciągle coś się dzieje. Są momenty wzruszające ale pośmiać się też można. Książka naprawdę wciąga i warta polecenia.

Zaskoczyła mnie ta książka. Bo ja generalnie to McNaught zawsze omijałam, wydawało mi się, że autorka pisze totalnie nie w moim guście i nie zadowoli mnie jej powieść. Myliłam się.
Nie było to objawienie, od razu zastrzegam, bo zazgrzytało mi co nieco solidnie, ale nie na tyle, żebym nie mogła cieszyć się lekturą.

Może zacznę od tego, że osobę, która układała blurb powinno się powiesić na haku za żebro. Co za arcyidiota się do tego zabrał! Udało mu się zdradzić wydarzenia mające miejsce dobrze po połowie książki. No jasne blurb jest całkiem interesujący, ale dzięki temu wiele rzeczy nie jest tak trzymające w napięciu jak mogłoby być.
Ale pal sześć z blurbem. Na szczęście nie udało mu się popsuć radochy, nie udało się też jej odebrać ani bohaterce która miewa znamiona Mary Sue ani bohaterowi, który jest śfinią. A chwilami nawet świnią.

No to po kolei. Bohaterka.
Och, ach, ech. Przez pierwszą połowę książki myślałam że mnie zasłodzi. Potem zaczęła trochę pokazywać rogi i zeszła ze ścieżki idealności, ale do połowy to autorka nie ma litości. Victoria potrafi wszystko, co powinna potrafić i kobieta i mężczyzna a na dodatek jest piękna jak z obrazka. Całe szczęście że nie jest zarozumiała z tym całym dobrodziejstwem bo wtedy to ani ja ani bohater byśmy jej nie zdzierżyli.
Ale na szczęście potem jakby dojrzewa, nabiera trochę ludzkich cech i już całkiem daje się lubić.

Bohater. Ekhm.
Ja wszystko rozumiem. I naprawdę ze wszystkiego go ...

Pf, nie podobała mi się, nawet nie doczytałam do końca.