Lubię inteligentne książki inteligentnych autorów. Mirka Salskiego znam od lat, pracowaliśmy razem w telewizji, był nawet kiedyś moim szefem. Teraz wreszcie mogę się odegrać... No więc powiem prawdę: znakomicie napisał tę nietypową historię złodzieja - konesera dzieł sztuki. W dodatku rzecz jest porządnie zdokumentowana i oparta na wydarzeniach prawdziwych. Czy komuś z Państwa nie zginął przypadkiem jakiś Van Gogh, czy może Kossak? Polecam miłośnikom dobrej powieści. Niestety.I samotności...