Pierwsza cześć cyklu mnie nie przekonała. Jednak sięgając po tą książkę zostałam bardzo mile zaskoczona. Wartka akcja, przy której od początku nie można się nudzić. Uczucia bohaterów i ich całokształt zostali dopracowani z najmniejszymi szczegółami, dzięki czemu tworzy się między nimi a czytelnikiem unikalna więź. Duży plus za wątek miłosny, który w drugiej połowie książki dominował, choć zakończenie było bardzo przewidywalne (Choć miałam nadzieję że takie będzie, bo inaczej bym się zawiodła). Rozbudowana fabuła i co najważniejsze - pomysł przelany na papier dużo lepiej niż w "Zabójczym Księżycu". Ostatnie 300 stron przeczytałam jednym tchem z wielkimi emocjami, niekiedy chcąc potrząsnąć Hanani, żeby wreszcie przejrzała na oczy. Na pewno ta historia zostanie w moim sercu i głowie na dłużej (co już się sprawdziło w moich dzisiejszych snach :D). Książkowego kaca też nie zabrakło :D