Przez całe życie Elizabeth pragnęła dwóch rzeczy - męża Włocha i gromadki bambini z kruczoczarnymi włosami i rumianymi policzkami. Pierwsze już odhaczyła, wychodząc za mąż za Roberta, seksownego przystojniaka o ciemnej karnacji, drugie natomiast okazuje się być znacznie trudniejsze, niż przypuszczała.
Kiedy Robert traci pracę i para postanawia przeprowadzić się do Włoch i zająć rodzinnym interesem, Elizabeth nabiera nadziei, że zmiana stylu życia pomoże jej się zrelaksować i pozwoli wreszcie zajść w ciążę. Problem tylko w tym, że, niezależnie od tego, ile lodów zjada na skąpanej słońcem piazza, ciężko jest jej się zrelaksować, gdy przebiegła teściowa (prawdziwa wiedźma!) robi wszystko, żeby zniszczyć jej małżeństwo. Dodatkowo sytuację pogarsza bariera językowa, a także śliczna była dziewczyna Roberta, mieszkająca tuż za rogiem.
Czy pragnienie dziecka pozwoli im przezwyciężać problemy czy też zniszczy ich małżeństwo? I dlaczego Elizabeth nagle wyczekuje spotkań z przystojnym, jasnowłosym Amerykaninem? Temperatura rośnie... i nie ma to nic wspólnego z śródziemnomorskim słońcem.
Kiedy Robert traci pracę i para postanawia przeprowadzić się do Włoch i zająć rodzinnym interesem, Elizabeth nabiera nadziei, że zmiana stylu życia pomoże jej się zrelaksować i pozwoli wreszcie zajść w ciążę. Problem tylko w tym, że, niezależnie od tego, ile lodów zjada na skąpanej słońcem piazza, ciężko jest jej się zrelaksować, gdy przebiegła teściowa (prawdziwa wiedźma!) robi wszystko, żeby zniszczyć jej małżeństwo. Dodatkowo sytuację pogarsza bariera językowa, a także śliczna była dziewczyna Roberta, mieszkająca tuż za rogiem.
Czy pragnienie dziecka pozwoli im przezwyciężać problemy czy też zniszczy ich małżeństwo? I dlaczego Elizabeth nagle wyczekuje spotkań z przystojnym, jasnowłosym Amerykaninem? Temperatura rośnie... i nie ma to nic wspólnego z śródziemnomorskim słońcem.