Parafrazując słowa Wincentego Pola dotyczące miłości, można powiedzieć śmiało po lekturze utworów Zygmunta Kowalczuka: czym jest poezja, jak nie wiecznym trwaniem, wiecznym natchnieniem i wiecznym kochaniem...? Tak, motyl poezji poety mieni sie kolorami życia, uczuć, ludzi i cudowności świata i przyrody. Ów motyl, z ogromną wrażliwością dotyka skrzydłami naszej codzienności, przenikając ją empatią. Autor nadaje swojej poezji wymiar, o który trudno we współczesnym świecie - jest w niej bezbrzerzny horyzont metafizyki, dlatego z uznanie o twórczości Autora pisał ks. Jan Twardowski