Most do Terabithii '11

„Most do Terabithii”
Dzieci oglądały wcześniej film pod tym samym tytułem i w weekend sięgnęliśmy po książkę.
Mnie przypomniała nieco „Dzieci z Bullerbyn”, ale tak naprawdę nie do końca wiem czemu. Może dlatego, że bohaterami są dzieci mieszkające w sąsiedztwie...

„Most do Terabithii” to opowieść o dzieciach, które nieopodal swoich domów, po drugiej stronie strumienia, na granicy lasu tworzą sobie wymyśloną, baśniową krainę – Terabithię, do której przenoszą się w wolnych chwilach. Jest to ich azyl, w którym tworzą swoje wymarzone królestwo. Wszystko wygląda pięknie do momentu, kiedy lekkomyślność dziewczynki i niedostateczne zainteresowanie dorosłych doprowadzają do tragedii.

Choć film bardzo miło się ogląda, myślę że książka jeszcze bardziej pobudzi wyobraźnię…
Polecam i Dużym i Małym.

Przed rozpoczęciem tej książki nie wyobrażałem sobie jak inni mogą się wzruszyć książką. Jednak po jej zakończeniu mam odmienne zdanie gdyż mnie to dotknęło, a nic tak nie upewnia człowieka jak własne doświadczenia. Pragnę również dodać, że pomimo iż książkę skończyłem parę godzin temu to nadal nie mogę uwierzyć w to co się stało i w jaki sposób się to potoczyło, więc mówiąc dosłownie książka wbiła się we mnie i mam nadzieję że tam zostanie bo takiej pięknej książki już dawno nie miałem w swoich szponach :-) Daję oczywiście 5.

Jest to moja ulubona książka fantsy Przeczytałam ją w 2 godziny i jak dla mnie książka jest świetna pokazuje świat wyobraźni i magi i że najwarzniesz jest przyjażni i zrozumeinie Poryczałam się na końcu książki I moge przyznać że książka jest tak samo świetna jak filma uwielbiam ją Nie raz będe do niej wracać ;)

Nie chcę nikogo urazić, ale ta książka przyprawia mnie o dreszcze. Uważam, że może przesłanie i fabuła są naprawdę ciekawe, ale styl autorki jest dla mnie nie do zniesienia. Mogła z tego zrobić naprawdę dobrą książkę, a zrobiła... :D.

Z początku jak się za nią zabierałam nie byłam do końca przekonana. Jednak teraz uważam, że każdy, naprawdę każdy powinien ją przeczytać! Poruszająca historia. Teraz jeszcze został mi film do obejrzenia :)

nie mam pojęcia co widzicie w tej książce, czytałem ją 2 lata temu i z tego co pamiętam z ulgą odstawiłem ją na półkę.

Zdecydowanie dla młodszych czytelników. Mnie nie wzruszyła, może dlatego, że jestem za stara na takie bajeczki;)

Zakończenie było bardzo smutne, ale zgadzam sie z Deline: bez tego, książka nie byłaby tak urokliwa.

Świetna książka :). Co do filmu to jedyny na bazie książki, który naprawdę oddaje ducha książki...

Gdyby się skończyło lepiej, książka nie byłaby taka magiczna, jak teraz. Na tym rzecz polega : )

Piękna książka. Przeczytałam ją w niecałą godzinę. Bardzo wzruszająca. Polecam polecam polecam.

Nie była to moja lektura, jednakże przeczytałam i nie żałuję. Szkoda mi tylko dziewczyny...

Spoko książka tylko szkoda ze ta się zabiła, a film był taki dziwny nie podobał mi się.

przeczytałam ją w maju, bardzo późno, ale mogę uznać że to książka mojego dzieciństwa.

No cóż smutne. Ale tak musiało być. Dała mi dużo do myslenia... Polecam :)