Powieść Mokradła wygrywa w kategorii epickich sag, bije od niej niesamowity spokój, a przyroda wylewa się z kart z całą feerią barw, zapachów czy dźwięków. Zaczynając od XVII wieku śledzimy losy mieszkańców wsi Nevabaca, obserwując jak przyroda współgra, chroni, a nawet ostrzega. Mokradła i bagna to miejsca tajemnicze, owiane złą sławą, dzikie, budzące respekt i szacunek, zamieszkałe przez demony, dające schronienie, a z czasem chętniej odwiedzane przez naukowców. Autorka z niesamowitą czułością oddaje piękno przyrody nadając jej miano pełnoprawnego bohatera. Zasmakujemy tu słodkich moroszek, będziemy świadkami tańca godowego żurawi, zasłuchamy się w stukot czarnego dzięcioła.
Mokradła to piękna opowieść o biegu życia, przemijaniu o tym, że wszystko toczy się choć głosy z czasem cichną, milkną, to nowe będą śpiewać po nich kolejno. Każdy z rozdziałów przedstawia osobną opowieść, jednak odnajdziemy w nich tych samych bohaterów. Obserwujemy mieszkańców Nevabacki podczas ich codziennych czynności, mocno podkreślono obyczajowość i lokalny skandynawski folklor. Autorka zadbała o poetycki język oraz różne formy narracyjne m.in listy, dzienniki, czy wiersze. Jestem przekonana, że każdy czytelnik będzie w pełni usatysfakcjonowany.
Mokradła dołączają do grona ulubionych powieści Serii Skandynawskiej.