Ten tomik poezji można traktować jako debiut literacki post mortem Autora. Twórca tych wierszy (ur. 1955, zm. 2015) aczkolwiek wychowywał się w rodzinie robotniczej (interesujące szczegóły jego młodości zawarte są we „Wstępie”) i mógł się legitymować zaledwie wykształceniem podstawowym, miał inklinacje do literatury pięknej, w związku z czym dużo czytał. Interesował się również polityką – przejawiało się to niezgodą na totalitarny system rządów w Polsce Ludowej u schyłku ery tzw. realnego socjalizmu (lata 70. i 80. XX w.). W wyniku swoich przemyśleń spisywał do poduszki aktualne odczucia i wrażenia (bunt wobec niemożności zmiany siermiężnej rzeczywistości oraz wyrwania się poza mury i druty kolczaste – gdzie oczywiście życie jawiło mu się w różowych kolorach) oraz oczekiwania lepszej przyszłości. W końcu lat 80. ta lepsza przyszłość dopadła go znienacka: mury nagle runęły i świat stanął otworem! Autor spakował więc manatki i wyemigrował do Niemiec – i to był koniec jego twórczości. Niemniej zeszyt z jego odręcznymi zapiskami zachował się u jego brata, który po śmierci Autora postanowił wydać wiersze drukiem, chcąc aby stanowiły one świadectwo minionej epoki.