Książka „moja jest ta ziemia” to debiut poetycki Martyny Buliżańskiej. Na tej ziemi dużo się dzieje, choć – paradoksalnie – wszystko jakby stało w miejscu, zatrzymane, skadrowane przez wyobraźnię poetycką autorki. I tak dostajemy tu obok motta z Baudelaire’a odniesienia do Biblii, kabały czy kultury rosyjskiej, a na deser – język pełen gęstych metafor, ośmielony, co prawda, dokonaniami poprzedników, ale w jakiś bardzo prosty sposób własny.